niedziela, 17 maja 2009

myślałam że nikt mnie tu nie znajdzie, że cicho będę mogła płakać nad
swoją gruboskórną naturą, chłodnym sercem, zmarzniętymi dłońmi,
osowiałymi myślami, niemymi ustami... za dużo o sobie nie wiem ale to
paradoks bo wy wiecie za dużo... są przykłady na to i mimo wszytko
jakoś zupełnie przestało mi to pzreszkadzać, właściwie nie wiem
dlaczego, może po prostu wszystko zaczeło po mnie 'spływać'. usnęłam na
komuni własnego siostrzeńca po prostu zaczeły kleić mi się oczy po
ciężkich dniach i nieprzespanej nocy oraz dzbanku kamikaze za 100 zł
(ponoć bezcenne). ciągle łapie się na tym że pisze 'czemu' zamiast
'dlaczego' i musze to poprawiać.
wszystko dziś jest zbyt małe i zbyt nie istotne żeby o tym mówić.
właściwie to nic wam o sobie nie powiem kolejny raz. chyba że chcecie
wiedzieć: w dowodzie 166 o 166 za dużo.
dobranoc?

2 komentarze:

  1. tajemnice-duszy.blog.pl17 maja 2009 14:57

    nawet najchłodniejsze serce zostaje kiedyś rozgrzane. sama staram się w to wierzyć...


    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. byleby nie było zamarznięte, bo wtedy kaplica.

    OdpowiedzUsuń