sobota, 30 stycznia 2010

środa, 27 stycznia 2010


niesamowicie słodkie doznanie którym póki co rozkoszuje się jedynie ma nadzwyczaj bujna wyobraźnia, no bo codziennie marze o tym żeby zniknęła powierzchnia ziemi i byśmy przepadli w nicość... sam na sam posmakowali trochę własnego gruntu pod nogami, dowiedli co tak na prawdę o sobie wiemy i kim chcemy dla siebie być...do imentu kochać. wietrze obejmij mnie.

piątek, 8 stycznia 2010

jestem że tak powiem ograniczona jakoś emocjonalnie, czy coś w takim sensie, głównie chodzi o to jak wiele nie ogarniam spraw ostatnio, takich zresztą nie typowych... a i zjebana praca i płaca i do dupy studia a i zwał w domu i to że mało z kim tutaj rozmawiam i że nie chce mi się o tym mówić a mimo tego ciągle ktoś o coś mnie pyta i nagle od tak ktoś zaczął się troszczyć a ja po prostu tylko się pogubiłam... bo przestałam spełniać swoje marzenia i zatraciłam pasje i nie mam nic w co mogłabym wierzyć i mam coś co mam w dupie i gdybym mogła mieć jedno życzenie to właśnie takie by cały świat mógł mnie w nią mocno cmoknąć.