piątek, 27 listopada 2009


myślałam że będzie łatwiej że mnie życie polubi i będzie głaskać to tu to tam... i jakiś kurwa wielki suprajs, ania sama nie wie co się kręci, szkoła praca wszystko chuj... jakby ktoś tak rozdzielił mnie w płaszczyźnie poziomej. nie chce grać w to, ale chyba jednak wole przegrać niż się poddać... i owszem Jesteś jakimś ukojeniem kiedy jesteś, a kiedy Cie nie ma



a więc? potrzebna mi odwaga w pięknie opakowanym pudełku, które mogłabym potargać unosząc głowę w góre i wybrać odpowiednią droge. nie bojąc się ryzyka a może porażki. nie tracąc marzeń ani czasu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz