środa, 18 listopada 2009

Nie lubię niczego co przypomina mi o tym że Ciebie nie ma, czasu który za zamkniętymi drzwiami staje od tak w miejscu i zegara który odmierza godziny mieszając je z nudą w całość. Pomyślałam że wolałabym nie mieć ani grama uczuć by nie tęsknić, nie spędzać czasu w łóżku albo pod nim i gdy ktoś pyta co robie odpowiadać że 'słucham muzyki i tępo gapie się w sufit' żeby tylko nie powtarzać się znów mówiąc 'nic... czekam aż mi minie' 


pachnie Tobą, ja i cały pokój na próżno staram się oddalić gdzieś w kąt myśli o Tobie o nas o wszystkim i przestać pierdolić znów jedno i to samo, tu i tam użalać się nad tym i wmawiać sobie że tęsknota to tylko subiektywny stan umysłu... a to nie to bo tęsknić to nie tylko myśleć nie racjonalne zadawać pytania i sobie i innym i wątpić i zastanawiać się i zamyślać nad kartką papieru, tęsknota to również mrowienie ciała i klejenie się oczu wiecznie śpiących i zastój krwi w żyłach, brak tlenu i spowolnienie pracy serca... tęsknota to rozciąganie czasu który jest jak guma, jak gówno, jak niewiadomocoipoco. Ja tylko chcę cię kochać chce czuć chce mówić do Ciebie i z Tobą rozmawiać chce wiedzieć i czuć że mnie kochasz że jesteś. Bo jesteś, bo jesteś mi potrzebny jak niktwczesniejiniktinny jak nie jest mi potrzebny nikt tak bez Ciebie nie da się żyć.



 



baby, try me now  


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz