środa, 1 kwietnia 2009

tango


ścierasz ze mnie miliony drobnych nieprzebytych jeszcze
snów, otulasz mnie sobą tak słodko patrząc w moje oczy... wiesz że nie są one
brązowe.



To że trzymam Twoją dłoń śmierdzącą papierosami i że moja
dłoń pachnie później Tobą i śmierdzi tytoniem jednocześnie i to że wycieram
twarz (ty wiesz kiedy) i to że zasłaniam ją dłońmi kiedy chcesz coś zrobić a ja
nie wiem co... to że uciekam kiedy ciągle mnie całujesz i to że śmieje się z
twoich fanaberii i to że jeszcze żyje pomimo tego że jesteś największym idiotą
kiedy jest przy Tobie Krzysiu i nawet to że z Lewym (...) (kurwa no wiesz)! i
to że ciągle musze domyślać się co chciałeś mi przekazać mówiąc tak wiele słów
których sensu nie pojmuje i jeszcze wiele innych spraw i rzeczy, zupełnie
wszystko co ma związek z Tobą sprawiają że czuję tą słodką niepojętą magiczną
siłę (kurwa, co ja pierdole) po prostu jestem szalenie szczęśliwa że Cię mam,
że mnie rozumiesz i że mogę przebiec przez pokój w radosnym tańcu nie martwiąc
się że wybuchniesz śmiechem... a raczej martwiąc się że zatańczysz ze mną mimo
że nie lubisz tak jak wtedy gdy jadłeś moje oliwki bo wiedziałeś że ich nie
lubię tak jak ty...

tu palą się teraz świeczki i leci muzyka którą kocham
najbardziej.



Francuska melodia o miłości...



a ty?

1 komentarz: