niedziela, 8 sierpnia 2010


 



chcę ocierać delikatnie swą twarzą o twoje plecy i opuszkami palców zwiedzać twe ciało, chcę skamlać ci do ucha o miłości i szeptać jak mnie uszczęśliwiasz, chce krztusić się twoim nadmiarem i aż do porzygania po prostu być, chcę uwierzyć w uczucia i płakać z nadmiaru emocji, chcę kłócić się z tobą i iść z tobą do łóżka. całować twoje włosy i wąchać twoje koszule, chce dla ciebie gotować spaghetti i prać ci skarpetki, robić kolacje i czekać na twoje śniadania, chce siedzieć na schodach pijąc z tobą mleczną kawę. chce cie czuć obok, żyć z dnia na dzień, nie myśleć o jutrze. wiedzieć... że mimo wszystko będziesz mnie kochać.  



lecz póki co z tego 'chcenia' pozostało mi mijanie się z czasem, dostrzeganie nanosekund i płaszczenie się, w kółko mówiąc o straconej miłości. pozostały mi chwile na samotny oddech i na ogarnianie resztek za nim zjawi się ktoś kto przecież mógłby pomyśleć że jest tylko przedłużeniem jego bycia. pozostało mi by aż do wyrzygania powtarzać sobie :"dla mnie umarłeś" 



 



auć. to zabolało. 



 

3 komentarze:

  1. Kocham, nie martw się już niemądrym mężczyzną,
    bo znajdzie się tak co to doceni:)

    OdpowiedzUsuń
  2. takisobiegosciu10 sierpnia 2010 16:01

    wlasnie kulwa! pieldol frajera!
    niewart tego by na niego splunac za swe zachoanie! a co sie bede pieldolil :) wkulwil mnie niesamowicie i najchetniej to bym mu najebaal :D

    a tak powaznie to:

    OdpowiedzUsuń