piątek, 2 kwietnia 2010


 



popukam tu jeszcze w pancerne drzwi



pomalowałam się dziś wyjątkowo ładnie, wyjątkowo ładnie ubrałam i nie zrobiło to na mnie samej wrażenia, może tęsknie znów za tym spojrzeniem które wiodło się za mną powoli, zatrzymywało blisko kołnierzyka i szemrało ciepłem w okolicach karku... dając poczucie wartości, może tęsknie za obcym słowem 'pięknie wyglądasz' albo za skradzionym pocałunkiem częstym i nie częstym i za skradzionymi spojrzeniami, za życiem z ukrycia a nie w ukryciu i za karmelowymi cukierkami które ssie się do samego końca... za wiosennymi powiewami miłosnego wiatru, może tęsknie za tknięciem przypadkowym czy otarciem o jakąś część mego ciała. może tęsknie za zimnym oddechem i za słowami które już nic nie znaczą... za latem które mnie rozbiera,za  jesienią która uspokaja i zimą która ochładza zmysły. może tęsknie za samą sobą... no a na pewno za Tobą. za każdym pieprzonym razem gdy mówisz mi do widzenia 



 

3 komentarze:

  1. "do widzenia" - jesli do nastepnego to dobrze potesknic, jesli ironicznie i na zawsze to ch**owo

    OdpowiedzUsuń
  2. A masz siłe zakończyć ten rozdział życia?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ma się to wyczucie. Mam ten sam problem. Więc chcąc- nie chcąc, dalej w tym tkwimy, bo kochamy. Mimo, że nie mamy sił to ostatkiem tych sił działamy, bo w tym jesteśmy. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys...

    OdpowiedzUsuń