rozkoszuje się lekkim cichym stukaniem kropli w szybę, na biórku obok
mnie leży słownik francuski i talezyk po babce cytrynowej... cięzki,
ciemny dzień, łóżko, gazeta, pachnąca pościel, ja... śniło mi się że
posiadam paczke dwudziestu papierosów, sprawdzałam i nic nie było... a
szkoda chętnie podtrułabym się dziś całymi dwudziestoma... może za
chwile znów zaśpiewam jakąś radosną piosenke która poleci w głośnikach
tymczasem zamykam oczy czekając aż coś się stanie. aż zachce mi się
chcieć wszystkiego, na nowo.
panu sapkowskiemu serdecznie dziękuję za to błogie stwierdzenie:
"Bawisz się słowami. Upajasz się nimi. Słowami chcesz zastąpić
normalne, ludzkie uczucia, których w tobie nie ma." bo bawie się, bo
owszem dziś nie znam żadnych czuciowych norm.
znów sukowato.
pan sapkowski dobrze to stwierdził.
OdpowiedzUsuń