znów tęsknić? 'no way'. tak sobie myślę ale przecież sama wiem że tego chce ?
wyjadę, odpocznę, nabiorę sił do życia, zatęsknię... poczekam, a nóż to zrobisz a może nie, jakoś to przeżyje.
nie czujesz a może po prostu nie chcesz czuć, bo zapach ten narasta i jakby tak po prostu przypomina Ci o uniesieniach które miały tu miejsce... a które miejsca tu mieć nie powinny. to proste, chcesz ale nie masz a jak masz to nie chcesz. a głównie o to chodzi że ciągle w życiu coś podważasz, i nawet sam siebie tak dziwnie maskujesz że chcąc czy nie chcąc nigdy nie dosięgniesz swoich ideałów bo co było by potem? bo do kurwy zadajesz sobie te jebane pytania, pytania pytania. a pomyśl... gdyby tak skończyć z pytajnikami? gdyby tak światu zakazać pytać? i wszystko byłoby niespodzianką... ale czy ty i twoja głupia głowa dalibyście sobie z tym radę? no bo przecież tak bardzo niedoskonały jest człowiek że zgubił by się na prostej drodze 300 razy gdyby nie zapytał "w którą stronę do..." i jeśli wydaje ci się że nie posiadasz uzależnień to zadaj sobie pytanie, sam siebie zaskoczysz.
czasami każdy może zapomnieć po co istnieje wszechświat... zwłaszcza kiedy zaciąga się dymem i upija energetyzującymi napojami o smaku bliżej nie określonym. wszystkie kształty pieprzą reguły, koła są bardziej prostokątne a prostokąty bardziej koliste... ah pierdolisz aniu, ale lubisz to... jasne że lubisz pierdolić zwłaszcza kiedy nie ma ani składu ani ładu to wszystko bo to znak że o niczym poważnym i sensownym nie myślisz, a nie myślenie czasami bywa najcudowniejszym załatwieniem problemu, oczywiście nie uważam że wszystko co złe nagle zniknie, ja po prostu ufam przeznaczeniu i myślę że co ma być to będzie. bez zbędnego załatwiania.
Open me up and you will see
I'm a gallery of broken hearts
ej tak jest lepiej... i nie żartuje ;)
po prostu czuje że mogę, że kurwa nie jest już szaroburosukowato. że jest czym oddychać że kiedy łapie haust powietrza nie krztuszę się tylko spokojnie tępa do życia mi napływa i chęci i ojojoj nie mów mi jak tak się da? albo jak tak można? ja po prost chcę być sobą chce żyć a nie umierać z Tobą czy bez Ciebie...
wszystko zaczyna się na nowo.
ja sobie już wszystko poukładałam, wczoraj, kiedy kolejny raz przekonałam się jaki jesteś niedojrzały. i jest mi tak cholernie lepiej, teraz zaczynam czuć że na prawdę dam radę. oczywiście że jeszcze nie raz sobie poszlocham, kurwa, ale to takie zwykłe, przeżyłam z Tobą coś i nic, zresztą teraz wiem że to takie nieważne czy to rok czy 5 lat czy 20 jak się przywiążesz do kogoś to choćby chuj na chuju nie będzie to dobry początek nowego rozdziału ale czas goi rany. Tak! wszystko będzie dobrze... ach