boje się, ale to normalne (tak czy nie?)
w mej głowie obija się o szkła ciemności jak o echo jakiś nocny motyl, trzepoce skrzydłami barwy niewiadomojakiej, kolorowej, zaspanej, zatraconej w przestrzeni kosmicznej którą posiada moje nagie ciało, gdzieś pod żebrami w okolicach serca i niżej, niebo mi wibruje w gęstych zaroślach mojej skóry a w okolicach żołądka skaczą świetliki, one krążą we mnie rozświetlają mi umysł, mój panie potrzymaj moje serce na dłoni, bo ja póki co chce byś całe je miał... (nigdy nie oddawaj)
jedyne co mam niedaleko to grób Rafała i Andrzeja.
OdpowiedzUsuńnormalnym jest bać się. lakoniczność tego komentarza sponsoruje nieogarnięcie się posylwestrowe CD.
p.s. chyba się nie "znamy", ale to nic, nic. próbuję Cię skojarzyć.
moze i tak byc. ale zdziwilam sie, bo nie prowadze tego bloga od hoho. Wrocilam i Ci, ktorzy kiedys byli nie komentowali mnie juz. Myslalam, ze jestes z tych, ktorzy sobie o mnie "przypomnieli" (;
OdpowiedzUsuńSzczesliwego Nowego, idę pisać pracę.