kobieta kiedy chce być prezentem, maluje twarz, i czesze włosy, wyciąga z szafy nie pierwszy lepszy ciuch, wyciąga smukłe buciki na obsasach, zakłada kolczyki pod kolor jej snów... właściwie dlaczego byniebyćprezentem cały rok, ciągle wyglądać jak dama w spodniach (bo spódnicy nie lubie za bardzo) ciągle czuć się troszke ponad przeciętną... marzyć że w końcu ktoś powie "jak ty dziś pięknie wyglądasz".
miałam dziś sen o sobie samej, byłam małą dziewczynką która wierzyła w cuda, kochała czuć wiatr we włosach kiedy stała na skraju swego królestwa, uwielbiała gdy zza drzwi słychać było cisze i czasem tylko ktoś krzyczał... "maleńka zejdź z okna" a potem śniłam o Tobie o tym jak gładziłeś mi włosy i głaskałeś moją twarz i byłeś taki piękny i nigdy nie przestałeś mnie chcieć... wyśniłam nam dziś piękne życie... pokolorowałam w myślach dom, mieliśmy psa i kota a na placu rosły brzozy... wszystko żyło ze sobą harmonii.
światsięnamprzyglądainieżyczyźle