środa, 6 maja 2009


prześwietlone nasze życie było, nasze wspólne parę minut...
nasze ciepłe nagie ciała, zlepione w zimnym drżeniu.
odchodzisz, tak nagle. nie zabierasz nic. nic nie zostawiasz.
tym razem nie ja "zimna suka" a ty.

wy pewnie dumni z mojego upadku,
tak bardzo przecież was krzywdziłam
przyszła pora by spełniło się przysłowie: oko za oko, ząb za ząb.

dywagując, przecież wiem że z każdym razem kruszy się misternie sklejona płaskość
mego umysłu, oddycham(y) powoli jak strugi deszczu a raczej wiosennej mżawki...
tyle niewiarygodnych jebanych minut którymi mogłam częstować innych... żal dupę
ściska ale niee, bo przecież już niebawem na ręce wypisze sobie never regret! a
to kurwa zobowiązuje... i taka jestem silna! ooooo taaaaaaaaaaaaka.
13 godzin w pracy wystarcza żeby nie popaść w dołki psychiczne a raczej
formalne, bo przecież powinnam teraz suszyć przemoczone poduszki. a chuj! nie
warto czyż nie? jedyna przeszywająca mnie myśl że mogłeś wszystko, pieścić każdy
milimetr mojego ciała, każdy. i to ono tęskni nie ja. Mogłeś oddychać mną i spijać
z mych ust każdą nieprzespaną noc, każde słowo o które prosiłeś. Die Natur
lässt sich nicht ändern
. co poumierało już we mnie nie odrodzi się jak
feniks przepraszam kurwa że nie jestem Bogiem.

porozmawiamy o tym przy winie?

4 komentarze:

  1. ja chetnie przy winie porozmawiam. najlepiej z dau, bo dau lubi wino :)


    ono teskni, nie ma sie co dziwic, zostalo rozpieszczone.

    OdpowiedzUsuń
  2. niemals... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tu zmiany na blogu
    tam różne stany życia
    choć natura się nie zmienia
    zmienia się natura bycia...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż faceci to idioci (no może poza paroma wyjątkami :] )
    I czasem lepiej teraz niż później z jeszcze większym bólem się rozstawać

    Hahah normalnie brakuje tylko podpisu Z poradnika wuja sapera :D

    PS Nie cieszymy się z cudzego nieszczęścia.

    OdpowiedzUsuń