cierpną mi ręce. miałam zrobic pranie jednak wolałam znów usiąść tu i wypić kolejne niespełnione nadzieje przeglądając cudowne portfolia fotografów... a tam. też przecież potrafię sporo, jestem np profesjonalistką w graniu na nerwach, w porzucaniu i byciu porzucaną a tak ogólem to trzymam za słowo swoją drugą połowe która wmawia mi że chaos chaos chaos jest najlepszym lekarstwem i wcale nie muszę go porządkować. jest 22:44 kurwa! znów zmarnowałam dzień, obiecując sobie że przeczytam jakieś angielskie bzdury kolejny raz oszukałam samą siebie, jescze jest czas ale na pierdolenie z akcentem nie mam sił, pewnie znów otworze gazete i przejrze obrazki setny raz, nie czytając artykułów i wkurzając się że kupiłam takowe badziewie... nie stać mnie na exlusiv, i inne bonusowe gazety... ale stać mnie na porywanie się z motyką na słońce, już jutro spełnie się w sobie... Jestem kobietą, to widać, zdradzają mnie emocje, i te trzy kropki które ciagle wstawiam gdy urywam zdanie albo nie chce mówić czegoś na głos...
-proszę Pana?
-(...)
-halooo?
-(...)
-Pan Bóg?
-tak
-którędy do nieba?
mamniepodrodze...
ja ci kurwa dam zmarnowałam, swoja kochana przyjaciółke odwiedziłaś. ;p
OdpowiedzUsuńpowodzenia na angielskim!
http://www.youtube.com/watch?v=aEzmV3KvxPk
OdpowiedzUsuńskojarzyło mi się z tytułem bloga ;)
ja marnuję prawie każdy dzień. moje lenistwo nie sięga granic.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
cóż, mogę jedynie powiedzieć - będzie dobrze, trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńco do internetu- łudzę się, że w rzeczywistym świecie będzie tak samo. ale to się okaże.
ciao ;*
tamten szablon lepsiejszy był ;)
OdpowiedzUsuń