ręce mi drżą...
znam na pamięć Twój zapach, miękkość skóry na brzuchu i policzkach.
drży mi serce...
nie oddycham bo cisza mnie nie przeraża dziś, nie oddycham bo nie wiem czy pragnę jutra. nie oddycham bo wciąż jeszcze nie wiele wiem o sobie samej wciąż wolę krążyć w Tobie, oddychać kiedy jesteś obok, ty filtrujesz mi powietrze
drżę cała, caluteńka
bo jest mi kurewsko zimno bez ciebie, bo trzyma mnie przy tobie całe dobro i całe zło, trzyma mnie wiara i nadzieja. i nie wiem sama już nie wiem jak mocno Ciebie kocham że ciągle trwam że tyle we mnie sił by to wszystko ubrać w ręce w nogi i całością siebie zaspokajać że wszystko jest. w porządku. ale właściwie jakby tak spojrzeć we mnie to jestem szczęściem całym i wiatrem i wodą która wirem we mnie płynie...
ach
ty mi suszysz łzy, zalepiasz serce, ty mnie dobrze trzymasz. konserwujesz mnie.
ocuć mnie tylko jeszcze. amen
a takie skojarzenie jakies mialam... tak jak w tej notce "amen" ;]
OdpowiedzUsuńbóg zapłac.
OdpowiedzUsuń