czwartek, 9 lipca 2009


 



na imię mam Anna 



i nie wiem jak wiele potrafię jescze znieść... 



ale póki co jestem szczęśliwa



więc pozwól mi skłamać  



a kiedy to zrobię przytul mnie 



bo tak właściwie to po prostu z przyzwyczajenia 



mam ochote tego nie ogarniać



i zgubić gdzieś głowe i łzy w poduszcze



ale jesteś! 



więc nie potrafię i nie chcę



bo jest naj a może gorzej



bez różnicy



teraz już tylko jedno ma sens



więc mam na imię Anna i jestem szczęściarą.



 

1 komentarz: